...A tym czasem Myster Czacha próboje zawładnąć nad światem

Lahja

- Czacha stóóóóóóóój! - wrzasnęla Lahja podrywając się z ziemi i podbiegając do Mystera Cz. stając koło niego na przeciwko sprzedawcy- Idioto! przeciesz jak go zadźgasz to nie będę miała nastęonym razem czekoaldy! Ale mam pomysł.... Pan - powiedziałą zwracajac się do sprzedawcy- ujdzie z życiem..ale da nam wóz bo ja się trochę zmęczyłam tym chodzeniem - zatrzepotała oczkami do sprzedawcy urokliwie i lekko podsunęła i tak b. krotką spódniczkę i widząc debilną minę sprzedawcy, który zaczął się nie mal że ślinić, stwierdziła, ze ma to co chiała i sie usmiechnęła- więc zejdź pan proszę - sprzedawca posłusznie zszedł z wozu - Wsiadaj! - krzyknęla do Mystera Cz. - Mamm nadzieję, ze pana spotkam nastęopnym razme na tej trasie! - pomachała do oniemiałegoi sprzedawcy
- Tak, tak oo-o-oczywiscie- wyjąkał sprzedawca i gapił się z otwarta gęba za Lahja wskakującą na wóz i odjezdzajacą razem z Sir Borisem na jego wozie....

Keira

- Ty-ty-ty widziałaś?- Terasz Myster Czasze od jazdy wozem strzelały jeszcze bardziej kości.
- Ja go prawie zabiłem...- Upuścił miecz, który wciąż mocno trzymał w dłoni. Patrzył jakimś błędnym wzrokiem w dal. Podczas, gdy Lahja trzymała wodze i prowadziła rozgalopowane konie.
-Ale jaka Ty byłaś czarująca... Ta sztuczka na sprzedawcy była naprawdę wspaniała.- Gdyby Myster Czacha mógł się ślinić, to by właśnie połknął tą ślinę. jeszcze parę uroków z życia wziętych w nim zostało...
-No to mamy wózek pełen cudów.- Szybko powiedział zakłopotany.
-A gdzie teraz pojedziemy?-

Lahja

- Czacha, oge tak do Ceibie mówić? mniejsza. Tak widziałam i przyzwyczaj się, ze w moim towarzystwie zabijanie lub starszenei czy szantazowanie psychiczne czy fizyczne nie ejst niczym obcym i dziwnym - uśmeichnęła sie- Co do sptzredawcy.. po co mieliśmy płacić? poza tmy on robi jeden z najlepszych czekoald więc nie widziaąłm sensu go dosłownei uziemić....
- weź sprawdx co jets w tym wózku ciekawego..a jedziemy? do mnie...niedaleko jets fajny domek..mam andzieję, ze nie potrzebujesz luksusów i koc na podłodze Ci starczy?

Keira

Myster Czacha wyraźnie się ucieszył.
-Zabierasz mnie do siebie? Faaaaajnie. Pewnie, że nie jestem wymagający, jak to się mówi... Gość w domu, Kość w domu....czy jakoś tak... ee chyba coś pokręciłem. Pamięć już nie ta...- zgrzytnął zębami Myster Czacha, Po czym odwrócił się i zaczął grzebać po zawartości wózka. Zza pleców krzyczał.
-Ano jak mówiłem, saaaaaaaaame cudy. Jest przede wszystkim Twoja upragniona czekolada, a do tego, cukierki, lizaki, ciasta, ciasteczka i wiele innych słodyczy... ooo a to co, czegoś takiego nie widziałem od laaaat? aaa ziemniaki i buraki i ogórki i kapusta (głowa pusta hihi) i bakłażan i brokuły i kabaczki i marchewki i arbuzy i winogrona i jabła i gruszki i śliwki, o rety aż głowa boli i żodkiewki i truskawki i jagody i szczypiorek i cebula (fuj) i rodzynki (fuj) i ....- Myster Czacha nie mógł skończyć wymieniać tak wiele tego było, a on nie widział tych wspaniałości odkąd umarł.
- ooo i jest też coś co chyba by Cię zaciekawiło.- Wyjął nowiuteńką spódniczkę, dokładnie taką w guście Lahji.
-OOOOOO i jest także, jest także....- O mało co się nie rozpłakał, ale w sumie tego nie zrobił bo nie mógł.
-NOWY MIECZ!!!- Zachwycony ciachnął w powietrzu kiepskiej roboty kawałkiem stali, bynajmniej niezardziewiałym i chyba to zaimponowało Mysterowi Czasze.
- Co Ty Lahja na to wszystko? Tyle cudów to ja za śmierci nie pamiętam...-

Anerian

I co ja mam z wami kurczaczki zrobić?! BHasia napisałą, ze wóz jest pusty...

A że JA tu jestem GM, dlatego ja zarządzam!
1)Mi się Basi wizja podoba! Że wóz jest pusty XP Więc macie 2 wyjście

zmeiniacie swoje posty, aby pasowały do Basi (Miała jak najwieksze prawo posta tam umieścić, a ze była szybsza od was, wasza strata Twisted Evil

Jaki ich nie zmienicie to ja i tak je wywalę Twisted Evil

Życzę miłęj zabawy XD
Po za tym ja jestem GM, jak już wcześneij wspomniaalm i gra opiera sie na moim scenariuszu Razz

Keira

widziałaś ile napisałyśmy już? dałabyś spokój z jednym postem którego nie zauważyłyśmy w naszym opowiadaniu. Nie widzisz ile zmieniania by było? Odechciewa się czegokolwiek.... Więc albo ciągniemy naszą historyjkę (i Ty tamtego jednego posta wywalasz) albo ciągniemy naszą historyjkę :]

Lahja

Jul do cholery mogłaś to wczesniej napisać! tego posta Baśki nie zauwazyłam wcześnie, pokazał mi się tylko Agnes, a potem było na nowej stronie. poza tmy Baś napisała 3 czy 4 linijki i nam spieprzyła cały pomysł co ma być dalej.
Poza tmy mogłas wczesneij napisac tą uwagę a nie po tylu i tak długich postach bo trochę się namęczyłyśmy żeby to napisać i jakoś nie bardzo nam się che to wszystko kasowac prez baćki 4 linijki;/

Anerian

KUR** ****** z Wami! <foch>
Nie zadowolę wszystkich, ale niech będzie... -Chociaż podobał mi się martwy sprzedawca czekolady.
Skoro tak to proszę...
Los (czyt GM Twisted Evil

) Zsyła na was Bandę łupiezców, która napada na wasz wózek/bryczkę, czy tam inne cuś w czym jedziecie, a potem będzie wielka burza. Mam nadzieję, że MOJEGO posta WIDZICIE!!!!

Lahja

-Skoro masz meicz to go przygotuj i siedx cicho bo coś mi się tu nie podoba....- Lahja
-Ale, ale o co chodzi?- Czacha (wybacz Agnes ale by za krota nota wyszla:D)
-No ja K*%^#!((! &%#! mówię żebyś był cicho to zamknij swoja jadaczkę bo źle skonczysz!- 'poiwedziala' hmm.teatralnym szeptem czy coś tego gustu xD i obroicila się, zeby spakować do swojej torby (takiej przez ramię.//załózmy wielkości mojej skzolnej:D) kilka czekoald i wodę.
Gdy sie obróciła do przodu ujżała...

Anerian

No to już łupieżcy Was okrązyli...
-Jam jest Crywycwyl Perkalikobrody i to właśnei ja złupię was, nędne robaczki i zabiorę wam całą czekoladę!
i z całą swoją bandą runeli na Mr. Czachę i Lahję...

ps. Aga rusz te swoje tłuste dupsko tu, co Twisted Evil

Lahja

Po jakiś 2 godzinach..
Lahja powoli podniosła głowę z ziemi i rozejrzała się
- Czuję się jak bym obaliła conajmniej 2 krowy.... - poczym zauwazyła Mystera Czachę, który wyglądał mało ... właściwie to w ogole nie wyglądał.
Po jakis 10 minutach Lahja zebrała się na siły i wstała. co parwda najpeirw zakręciło się jej porządnie w głowie, ale utrzymała się na nogach.. Poczym poszła przejść się w celu znalezienia własnej torby.

Keira

w tym momencie Myster Czacha ocknął się i podniósł ociężale swój szkielet. Zauważył że Lahja gdzieś idzie.
- Hej a Ty dokąd? Zostawiasz mnie? - Żałośnie krzyknął za nią, po czym rozejrzał się dookoła. Pustka... Nie no, normalny pejzaż, ale coś się nie zgadzało. Jeszcze niedawno jechał z Lahją wózkiem pełnym cudów, a tu nagle siedzi na ziemi pełnej piasku, a wózka ni hu hu. Podrapał się zdezorientowany po głowie. Migrena zaczęła przypominać o sobie...
- Gdzie idziesz?????- Powtórzył pytanie, tym razem jego ton brzmiał jakby robił się zły, sam nie wiedział dlaczego, a może to przez tą migrenę...?

Lahja

Agnes, no nie wierzę xD wreszcie coś napisałaś Razz

Gdy usłyszała peirwsze pytanie Czachy postanowiła je zignorować, jednak po drugim krzyku odpowiedziała zdenerwowana:
- Czy ty do cholery możesz być trochę ciszej?!? Łeb mi pęka! a idę znaleźć moją torbę, bo jak chcemy mieć gdzie spac to by mi się przydała... - po tmy monologu odwróciła się do Czachy - zrozumiałeś?
Nie czekając na odpowiedż Lahja zaczęla szukać swojją torbę w pobliskich krzakach

Keira

-Zrozumiałem...- Odburknął urażony Myster Czacha. Poczuł, że gdyby mógł to wtej chwili by się popłakał, a że nie mógł.... nie popłakał się. Postanowił sobie pośpiewać. Już paredziesiąt lat temu odkrył, że gdy śpiewa migrena powoli zaczyna przechodzić i jego humor też się poprawia. Usiadł sobie po turecku na środku drogi i patrząc jak Lahja schyla się wdzięcznie do krzaczków, zaczął śpiewać...
-Hej, Hej te krzaczki są okej. Lalalala.... popatrzmy sobie w dal. Ojej a śmiej się ze mnie śmiej. Bo ja jestem Myster Czaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaacha!-

Anerian

Świrki XD
W krzakach Lahja natrafia na... ~GM intensywnie mysli~... a więc natrafia na... e...
kurwa! nie wiem!
..........
...............
.........................
...................................
............................................
......................................................
.....................................................................
.....................................................................................
....................................................................................................
..................................................................................................................
MAM! TRAFIA NA ZAPROSZENIE! A RACZEJ ULOTKĘ, JEDEN PIES... :TWISTED:

Treść ulotki:
Hotel Królewski potrzabuje pary komików na cykl seansów!
Gwarantowane: zakwaterowanie, wyżywienie i wysoka pensja.
POTRZEBNI OD ZARAZ!!!!

Hihihi... I'm so happy of myself XD