Anerian
Admin - Game-master
Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:44, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Powiem ci, ze sama nie wiem... Bo Aneriana tez mi skasowało... Niby jest opcja o samo-czyszczeniu forum, ale ja ją juz przy zakładaniu wyłączyłam... WIęc nie wiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
aaa4
Dołączył: 24 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:02, 21 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Przy odrobinie szczescia jeszcze w tej godzinie swe miejsce w ukladance mogl znalezc kolejny fragment. Matt odrobil wszystkie lekcje, na ktore starczylo mu czasu, i w mysli kilka razy przecwiczyl scenariusz. Nadszedl czas na przedstawienie. Jesli Matt nie strzelal kula w plot, Roger Phelps mial dwie piety achillesowe: arogancje i chciwosc. Sztuka bedzie polegala na odslonieciu obu slabych punktow albo przynajmniej jednego z nich bez wzbudzenia jego podejrzen. Gdyby sie to nie udalo, trzeba bedzie przejsc do planu B - frontalnego ataku, jaki Matt zastosowal z maestria wobec Tommy'ego Szeto. Na wspomnienie tamtej chwili az go zabolalo w kroczu. Wlasnie nerwowo siegal po rekawice i pilke, gdy cicho zapukano i do przedsionka wszedl Phelps.
-Daniels?
-Jestem tutaj. Wejdz, Roger.
Inspektor mial na sobie trzyczesciowy garnitur Przez chwile stal przy drzwiach, udal, ze puka, po czym wszedl do gabinetu. Matt doskonale zdawal sobie sprawe, ze mimo gogusiowatego wygladu Phelps jest wyrachowany i inteligentny i nalezy byc bardzo ostroznym podczas rozmowy z nim. Zaproponowal kawe i wskazal krzeslo przed biurkiem.
-No wiec... - zaczal Phelps - mamy zmiane nastroju, tak?
-Doktor Baldwin troche przestraszyla perspektywa stawania przed sadem.
-Moze pan mowic Sarah. Dotarly do mnie plotki, ze znacie sie... wystarczajaco dobrze, aby mowic sobie po imieniu.
-Roger, co, do diabla, mam odpowiedziec na taka uwage?
-Nic. Jest atrakcyjna... chociaz chlopczyca. Nie potepialbym pana, gdyby pan z nia krecil.
Od startu okazuje, kto tu rzadzi i panuje nad sytuacja - pomyslal Matt. Facet jest dobry. Cholernie dobry,
-Prawde mowiac, Roger, przeszlo mi to przez glowe, ale, prosze mi uwierzyc, nic sie w tym zakresie nie stanie przed zamknieciem sprawy.
-Bystre. Czy to dlatego chce pan ugody?
-Moze. Jak mowilem, naprawde uwazam, ze moglibysmy wygrac.
-Z naszej strony nie jestesmy tego az tak pewni. Mloda, ladna kobieta z martwym niemowlakiem i kikutem ramienia to cholernie przekonujacy [link widoczny dla zalogowanych]
argument dla lawy przysieglych, a kiedy lawa decyduje na korzysc powodztwa, wyznacza duze sumy.
-Rozumiem.
-Ciesze sie. No to co ma pan do zaoferowania?
-W imieniu mojej klientki jestem gotow zaakceptowac panska oferte ugody bez orzekania o winie, martwi mnie jednak nieco pewien zwiazany z tym procesem problem. Chodzi o moja reputacje. Media dosc mocno roztrabily sprawe Grayson przeciwko
Baldwin i jeslibym wygral, prawdopodobnie bylbym na kilka lat z gory ustawiony zawodowo... jezeli nie dzieki zleceniom z MMPO, to na pewno zglosiliby sie inni ubezpieczyciele albo sami klienci. Kazdy wie, ze na oskarzaniu lekarzy mozna znacznie lepiej zarobic niz na ich bronieniu.
-I co?
-Potrzebowalbym od pana gwarancji, ze bedzie mnie pan polecal. Moze pana firma moglaby mi dac jakas zaliczke?
-Panie Daniels, dobrze pan przeciez wie, ze nie robimy takich rzeczy.
-Kiedys zawsze jest pierwszy raz. Prosze mi uwierzyc... za odpowiednia sume moge byc tak dobry albo tak kiepski, jak pan [link widoczny dla zalogowanych]
sobie tylko zazyczy. Uwaga ta - rzucona mimochodem - najwyrazniej tracila czula strune. Phelps zbladl, zaraz jednak odzyskal rownowage.
-Chyba najlepiej bedzie, jesli na tym pan skonczy-powiedzial. Matt odsunal sie
Post został pochwalony 0 razy
|
|